- DragonLance Forum http://www.smoczalanca.pun.pl/index.php - Krynn http://www.smoczalanca.pun.pl/viewforum.php?id=17 - Najbardziej pamiętna śmierć w DL'u. http://www.smoczalanca.pun.pl/viewtopic.php?id=177 |
Silvan - 2012-01-03 19:08:10 |
Przyznam się że tym razem nie jest to mój pomysł. Szukałem w internecie informacji o DL'u i przez przypadek natknąłem się na takie "cuś" :). Było to na jakimś definitywnie wygasłym już forum, ale do rzeczy. |
Vanthanoris - 2012-01-03 21:33:24 |
U mnie była to śmierć Flinta. Wówczas drużyna straciła kolejnego już (po Sturmie) nieodłącznego towarzysza, bez niego nie było już tak samo. Ale m.in. za to lubię Dragonlance - każdy kiedyś umiera, bohaterami nie są jacyś nieśmiertelni wojownicy i magowie, którzy unikają za każdym razem śmierci i co najwyżej doznają niewielkich obrażeń. |
Silvan - 2012-01-03 22:35:36 |
Też tak sądzę. A kto był ostatnim Bohaterem lancy? Laurana, Gooldmoon, czy jeszcze ktoś inny? Mi się wydaje że jednak Gooldmoon, ponieważ zginęła na przełomie 2 i 3 tomu Wojny dusz (nie licząc Tasa, który przeniósł się w czasie). |
Xazax - 2012-01-04 09:17:16 |
Najbardziej spektakularna wg mnie była śmierć Sturma... |
Raistlin - 2012-01-04 19:44:25 |
Śmierć Sturma lub śmierć Kitiary. |
QuicksilveR - 2012-01-22 20:12:49 |
Śmierć, czy raczej spokojny sen Raistlina. |
Silvan - 2012-01-22 23:19:26 |
A ja muszę powiedzieć, że właśnie strasznie mi szkoda, że śmierć Flinta odbyła się bez... hm... jakiejś akcji. Nie zginął w boju, ani nie było tam nawet wroga... no nie wiem :/. |
Ched - 2012-01-24 22:56:09 |
Śmierć Flinta była szalenie wzruszająca - bo widziana głównie z perspektywy Tasa, który całą sprawą dostał po pysiu. |
U' - 2012-01-24 23:33:52 |
Czytałem pierwszy raz DL w liceum. Kiedy Sturm umierał... O mało co się nie popłakałem. To było naprawdę pięknie opisane, ta rycerskość, odwaga i honor potężniejszy od chęci życia. I poświęcenie... Jednego dla wielu. Do tej pory jak o tym myślę, to czuję się jakby umarł mi ktoś znajomy (wiem, że to dziwne słowa jak na 24-latka, ale tak jest). Naprawdę przejąłem się tą śmiercią, żadna inna, w żadnej książce (nawet Winnetou) nie wzruszyła mnie tak bardzo. Podobnie czułem się na zakończeniu Władcy Pierścieni, kiedy Frodo odpływał i żegnał się z Samem... Też bardzo wzruszający moment. |
Remmy - 2012-07-21 13:29:04 |
Jest kilka takich śmierci w DL, które zapadły mi bardzo w pamięć, bo do wielu bohaterów bardzo się przywiązałam. Poza tym twórcy sprawnie kierują nastrojem w takich sytuacjach, dzięki czemu można opis wspominać ze wzruszeniem.
Właśnie; tutaj bohaterowie giną. Są śmiertelni i czytelnik przy każdej walce zagryza zęby z niepokoju, czy aby na pewno naszym ulubieńcom nic się nie stanie. Bo może się stać, a śmierć Sturma właśnie nam to uświadamia. Rozpacz Laurany po tym co się stało sprawia, że staje się bardzo realna. |
Silvara - 2013-01-16 16:56:04 |
Sturm i Laurana. Dwa wydarzenia, przy których pociekły łzy, co nigdy mi się nie zdarzyło podczas czytania książki lub oglądania filmu (wyjątkiem jest "Marley i ja", gdzie pod koniec beczę tak, że nie widzę co się na ekranie dzieje. zawsze.). |
janjuz - 2013-01-16 17:06:18 |
Zdecydowanie śmierć Flinta!!! |
U' - 2013-03-10 19:44:31 |
Czy może mi ktoś dokładnie podać, gdzie opisana jest śmieć Kit? Niestety, ale nie przypominam sobie w ogóle tej sceny. |
Arvina - 2013-03-10 20:00:15 |
Śmierć Kitiary - Legendy: Próba bliźniaków, księga trzecia, rozdział VI :) |
janjuz - 2013-03-10 20:04:59 |
Brawo, brawo, brawo. Nie dość, że znajomość Legend znakomita to jeszcze i instynkt koleżeńskiej pomocy, że tylko pochwalić! |
Arvina - 2013-03-10 20:07:37 |
Szukałam tego 20 minut XDXD ale mam dobrą pamięć, skoro udało się mi to znaleźć. Więc w sumie nie ma za co chwalić, ale dziękuję ^^ (ach, ta skromność) |
janjuz - 2013-03-10 20:20:13 |
To teraz: DO QUIZU, BIEGIEM, MAAARSZ!!! |
U' - 2013-03-11 10:57:31 |
No tak, księga trzecia, jedyna której sobie nie odświeżyłem sobie z podstawowego kanonu DL. Kurczę, trzeba wrócić do źródeł:) |
Chainekken - 2016-02-01 13:06:17 |
Raany, jak ja żałuję że nie odkryłem tej strony 4-5 lat temu, wtedy mógłbym z wami podyskutować, a tak czuję się tutaj jak początkujący poszukiwacz przygód przemierzający wymarłe podziemia :D. No ale do rzeczy. Najbardziej pamiętna śmierć... Bardzo trudny temat, naprawdę! W serii Dragonlance jesteśmy obecni przy śmierci każdego Bohatera Lancy (może poza Riverwindem, o którym dowiedzieliśmy się tylko że zginął w walce ze smokiem, no i Tiką, która dożyła spokojnej starości), i to było piękne. Śmierć każdego z nich była piękna i poruszająca. Ze śmiercią Sturma zetknąłem się mając 15 lat i pamiętam szok jakiego wtedy doznałem. To oni nie będą żyli wiecznie? Nie pokonają razem wielkiego zła i nie będą żyli razem długo i szczęśliwie? Byłem załamany. Tę bohaterską zapamiętałem chyba najbardziej, ale raczej właśnie przez ten szok i przez to, że był to pierwszy członek drużyny z jakim się rozstałem. Dalej śmierć Flinta. Tutaj nie byłem już tak bardzo zaskoczony. To był wiekowy krasnolud, a w dodatku wcześniej kilkakrotnie napomykał o swoich bólach w piersi. Ale było mi niezwykle żal - nie wyobrażałem sobie drużyny bez tego starego, wiecznie ględzącego krasnoluda. Z Tasslehoffem żegnałem się kilka razy :D Ten kender zawsze mnie zaskakiwał. Ale w końcu nadszedł czas kiedy Tas ostatecznie opuścił Krynn i dołączył do swojego największego przyjaciela. Pamiętam że bardzo poruszył mnie moment kiedy Tas w końcu zdecydował się cofnąć w czasie i zginąć, ostatecznie godząc się na swój los. Śmierć Laurany była równie piękna co Sturma. A słowa które wtedy wyrzekła pozostaną w mojej pamięci na zawsze :) Teraz przejdę do momentów które pamiętam nieco mniej. Najpierw nasz półelf. Zginął w Smokach letniego płomienia, chyba od ciosu w plecy. Jego śmierci nie towarzyszyły głębsze refleksje, wydawała mi się jakaś taka nijaka. Miałem tez mieszane odczucia co do Caramona. Tasslehoff powiedział mu że niedługo umrze to ten wziął i się rzucił ze swojej karczmy na drzewie. Dziwne mi się to wydawało. Dalej wspomniani już przeze mnie Tika i Riverwind, o których śmierci dowiadujemy się z ust innych bohaterów. Szkoda, bo chciałbym sam o tym przeczytać. |
janjuz - 2016-02-03 18:15:25 |
Jak mawiał Tasslehoff - nowa ścieżka potrzebuje nowego hoopaka. Każdy kender dodałby, że żadna ścieżka nie jest stara. Czy jakoś tak podobnie. |
Chainekken - 2016-02-23 22:35:40 |
Przyjacielu Janjuz, doceniam niezmiernie twoją obecność tutaj, kiedy przechadzam się po tych wymarłych podziemiach i czytuję starożytne teksty ( :D oho! poleciałem grubo!) innych poszukiwaczy przygód, którzy niegdyś tu obozowali, zdarza mi się słyszeć w oddali człapiące kroki, przysiągłbym, jakiegoś przysadzistego krasnoluda :). Dlatego też zamieszczam tu swoje komentarze - wiem że ktoś je czyta i dzieli się swoimi spostrzeżeniami :) Otikowej przy sobie nie mam, ale kiedy następnym razem zahaczę o Solace, nie omieszkam zdobyć kilka flaszek :D |
janjuz - 2016-02-24 15:32:14 |
Jeśli już Otikowej dopadniesz to z pewnością sam cię ziemniaczkami a'la Otik przyjmę i ugoszczę! A zdarzy jakiś królik to go na ogniu wolnym wg przepisu Tasa przygotuję. |
Remmy - 2016-04-25 13:48:50 |
Ach, czuję się nieco jak córka marnotrawna, która wstydliwie powraca do domu. Hah, brakuje mi ostatnio bardzo Dragonlance, zwłaszcza, że ZYSK już przestaje wydawać kolejne tomy książek... Cieszę się jednak, że jest jeszcze ktoś nowy i witam, tak samo jak witam się z najstarszym krasnoludem~ |
janjuz - 2016-04-25 19:41:42 |
Iście córka marnotrawna. Wszak ci jestem wdzięczen za powitanie lubo przypominanie iżem najstarszym krasnoludem w tym zacnym gronie bolesne ździebeczko chocia i prawdziwe niestety :) |
Remmy - 2016-04-26 15:45:37 |
Ja tylko cytowałam Twoją poprzednią wiadomość, nie miałam na celu przypominania czegokolwiek. Chciałam się zwyczajnie jakoś włączyć w dyskusję. A co do zostawania na dłużej, to owszem, będę chciała dłużej tu zostać. Trochę mi ciężko się już tutaj wypowiadać, ponieważ starałam się wypowiedzieć w większości tematów, a w pewnym momencie ich zabrało, tak samo jak dyskusji... Ze względu na pustki niestety. Ale mimo wszystko tu zaglądać będę od czasu do czasu~ |
janjuz - 2016-04-26 17:24:31 |
:) :) :) Remmy, ja naprawdę nabijam się ze swojego wieku. Rodzony syn mówi do mnie per "Ty dinozaurze", albo "wiesz, zabytku", albo "relikcie epoki minionej" i tym podobnie. Natomiast co do tematów; przewrotna sprawa - jak zabraknie ludzi do dyskusji to tematów Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ BRAKNIE. |