Xazax - 2012-01-25 12:18:14

Kuźnia Durggedina


http://wallpaper4me.com/images/wallpapers/axeforge-643912.jpeg







Palanthas... Klejnot Solamnii, po zagładzie Istar stał się kolebką cywilizacji. Znajduje się tu wiele cudów, między innymi Wielka biblioteka Palanthas którą prowadzi Astinus, Wieża Wielkiej Magii w Zagajniku Shiokan przez który nikt nigdy nie zdołał się przedrzeć... Z wyjątkiem jednej osoby... Niedaleko znajduje się Wieża najwyższego Klerysta, uważana za jeden z największych cudów architektoniki. Oraz dwa przydatne dla najemników miejsca - Akademia mieczy i Gildia najemników
I te właśnie miejsca interesowały Grothorka

http://th07.deviantart.net/fs10/300W/i/2006/136/8/0/Forlorn_Warrior_by_Amarynceus.jpg


Młodzieniec miał zaledwie 19 lat i liczył na to że przyszli pracodawcy zwrócą uwagę na jego nieustanny zapał do walki.
Przekroczył więc główną bramę miasta i podążył wzdłuż ulicy Rycerzy.
- Najpierw trzeba znaleźć bazę - Pomyślał.
Podczas swojego pobytu w Klasztorze gdzie się wychował uzbierał niezły kapitał i planował ucieczkę od paru lat.
Zdecydowanie nie nadawał się na Rycerza więc wybrał drogę awanturnika która przypadła mu do gustu z opowieści podróżników.
Grothork przybył z Kalamanu eskortując karawanę i na tym też trochę zarobił, starczy mu więc na dłuższy pobyt nawet gdy nie znajdzie pracy.
Idąc główną ulicą rzucił mu się w oczy osobliwy szyld "Pięść Kendera"
Bez zastanowienia wszedł do środka.
Pomieszczenie było bardzo małe jak na karczmę.
- Pewnie stąd wzieła się nazwa - Pomyślał z tryiumfalną miną.
Wszystkie stoły były zajęte, przy największym siedzi banda Krasnoludów którzy prowadzą rozmowę w swój naturalny sposób a mianowicie przekrzykują się zawzięcie.
Co dwa zdania przez Karczmę przechodzi krzyk "NA brode Reorxa! Tak było!"
Przy barze stoi inny młodzieniec, pod jego nogami leży duża torba napchana uzbrojeniem
- Zaraz sprawdzę panie Stonefist - zwrócił się do niego barman
Uciekinier z Kalamanu rozejrzał się jeszcze raz w poszukiwaniu chociaż jednego wolnego miejsca, po chwili dostrzegł jedno krzesło w najciemniejszym miejscu. Kiedy do niego podszedł zauważył że przy stole siedzi jakiś ciemny, szemrany typ.
- Mogę się dosiąść - Spytał Grothork serdecznym tonem, po czym od razu usiadł martwiąc się że ktoś go uprzedzi, KArczma nie wyglądała na porządną więc ułozył wszystkie rzeczy tak aby mieć je na oku a miecz od ręką. Po chwili zdjął tez Tarcze z pleców i ułożył pod nogami.
Obcy popatrzał na Młodzika nieufnie, ale kiedy zauważył że gość zamawia Krasnoludzką razy dwa od razu zmienił nastawienie...
- Co Cię sprowadza do Palanthas Panie - Spytał dość oficjanym tonem
- Ja? Ach tak ja - przybyłem tutaj szukać pracy, jakiegoś zajęcia. Jeśli miałbym szczęście może przyjął bym się w Gildi najemników lub Akademii Mieczy,a skoro już o tym mówimy, może Ty znasz jakieś dobre zajęcie, hmm?
- Ja jestem członkiem gildi najemników - towarzysz uśmiechnął się - Ale ostatnio ciężko z robotą w całym mieście. Biorą tylko najlepszych.
- Słuchaj no, a czy mógłbyś pomóc mi dostać się do twej gildii? Uczyłem się władać mieczem, wiem że podołam trudnościom - Grothorka przepełniła nadzieja że wszysko pójdzie jak po maśle
- W samym centrum jest parę budynków w których można wstąpić do Gildii Najemników. Największy z nich ma szyld "Gildia Najemników" - Powiedział ironicznym tonem towarzysz - z tamtąd też blisko do Akademii mieczy.
Nagle usłyszeli że krasnoludy robią coraz większą wrzawę, widać po nich że wypili już o wiele za dużo.
- Mam dłuższe włosy w kroczu niż twoja broda! - wykrzyknął jeden z nich.
Część z nich zerwała się na nogi.
- Zamknijcie gębę temu idiocie!
- Sam zamknij gębę
Między Krasnoludami zaczyna się szarpanina.
- Jak ja nienawidzę pijanych krasnoludów, nie mam zamiaru czymś oberwać, zrobimy porządek? - powiedział przyszły najemnik z nadzieją że dojdzie do walki, i będzie mógł się wykazać.
- Może po prostu ich rozdzielmy ? - Najemnik zbadał sytuacje - trzech na czterech.
- Może być, byle by się zamknęli - Grothork wstał z chęcią rozdzielenia Brodaczy
Najemnik wstał i szybko znalazł się w środku małej bitwy podnosząc ręce do góry i próbując uciszyć towarzystwo, Grothork dołączył do niego.
Kłótnia przybiera na mocy z dużą prędkością... Krasnoludy zaczynają się opluwać jeden wystrzelił w końcu w grupkę przeciwników, niestety droge mu zagrodziła noga Grothorka. Krasnolud wyciągnął się jak długi uderzając twarzą w podłogę. Zapadła grobowa cisza...
Krasnolud pozbierał się z podłogi, leci mu krew z nosa i łzy z oczy z powodu takiej zniewagi i wstydu.
- My dwoje na zewnątrz - warknął w stronę młodzieńca i wyszedł
- Ehh, zasrane krasnoludy, wypijemy piwko, czy mam iść z nim wal... - Chciał spytać swojego towarzysza lecz reszta Krasnoludów jak jeden mąż zaczeli wypychać go na zewnątrz.
Grothork szybko wyrwał się z motłochu i dumnie ruszył w kierunku wyjścia.
- Najpierw go sprowokuję, wyzwę od żlebowców... A kiedy zaszarżuje na mnie w pijanym szale to będzie dziecinnie łatwe - Pomyślał
Ale kiedy wyszedł euforia opuściła go a jej miejsce zastąpiło zawiedzenie... Walki nie będzie
Ponieważ krasnoludów już obezwładniła straż miejska
- Pięknie, pięknie ! To już chyba trzeci raz w tym miesiącu będziecie nocować w areszcie mości panowie, ba! Może niedługo się tam wprowadzicie! - Zaśmiał się jeden ze strażników.
Młodzieniec zauważył że jest już noc i wypdałoby skończyc już picie zanim przewali wszystko i znowu włączyć się w bitkę.

Nad Palanthas rozszalała się potworna burza... Kapłani modlą się w świątyniach.
Astinus odnotował największą burzę w Histori Krynnu

Grothork przebudził się w południe... Zerwał się i poczuł specyficzny smak w ustach
-  Więc jednak zabawiłem - Pomyślał - Ale ze mnie dureń
Potrząsną sakiewką z której wydobył się słaby szelest wywołując grymas na twarzy Grothorka
- Muszę znaleźć tą Gildię szybciej niż mi się pierwotnie wydawało - Stwierdził i zaczął się dziarsko przygotowywać do wymarszu na zatłoczone uliczki metropolii zwanej Palanthas.
***
W gildii najemników kolejka była bardzo duża, grupki śmiałków rozmawiały ze sobą o jakichkolwiek wieściach... każdy opowiadał o dziwnych rzeczach dotyczących Kalamanu... "Podobno miasto ma kłopoty" dało się słyszeć najczęściej. Jeden z Wojowników - młody Grothork był dosyć zaniepokojony takimi wieściami "Może w Kalamanie będe bardziej potrzebny?" myślał.

Vanthanoris - 2012-01-25 13:03:09

Bardzo fajnie się zapowiada, będę oczywiście czytał kolejne części, pomimo, że nie biorę udziału w RPG.
Może nie jestem specem, ale mam jedno małe zastrzeżenie.
A mianowicie przykładowe zdanie: Wszystkie stoły były zajęte, przy największym siedzi banda Krasnoludów którzy prowadzą rozmowę w swój naturalny sposób a mianowicie przekrzykują się zawzięcie.
Chodzi mi o czas, w jakim jest napisane - pierwsza część zdania w przeszłym (były zajęte), a potem już w teraźniejszym (siedzi. przekrzykują się). Oczywiście nie mam stuprocentowej pewności,  że jest to jakikolwiek błąd, zwróciłem jednak na to uwagę, gdyż wygląda to dość chaotycznie. Chyba, że miało to być zamierzone ;)

Xazax - 2012-01-25 13:10:16

Jakimś mistrzem nie jestem i na bank ktoś kto się zna rozliczy mnie tu konkretnie. Po to to tu wrzucam

www.smoczalanca.pun.pl Ciechocinek pakiety pobytowe