Raistlin - 2012-02-16 23:04:39

Jak w temacie, jakie Waszym zdaniem momenty w Dragon Lance miały pewien niepowtarzalny, niesamowity i przepełniony magią fantasy klimat.

Dla mnie takim momentem była wędrówka naszych bohaterów do znajdującego się pod ziemią Xak-Tsaroth. Kojarzy mi się to z wędrówką drużyny pierścienia przez Morie. Pogrzebane pod ziemią miasto jak dla mnie coś niesamowitego.

Drugi fragment który sobie teraz przypominam pochodzi z książki "Minotaur Kaz". Gdy bohaterowie wchodzą do opętanego niewyjaśnionym "szaleństwem" miasta Vingaard. Czytałem Kaza dosyć dawno była to moja pierwsza książka DL ale ten hmm... upiorny klimat, pamiętam doskonale.

Xazax - 2012-02-17 09:55:20

Dla mnie fest klimatowe było Istar przed kataklizmem.
Zielone niebo, pogoda i te ostrzeżenia Bogów.... Bijutiful!

Grothork - 2012-02-18 12:00:03

Dla mnie fajny klimat miała przygoda części drużyny na Czerwonym Morzu (nie pamiętam dokładniej nazwy, ale woda była krwisto czerwona), Wtedy uciekali na statku z Wiecznym człowiekiem, który w desperacji wpłynął w wir, i to wtedy Raistlin wystawił ich na pewną śmierć. Ten moment różni się od innych w świecie Dragonlance.

Raistlin - 2012-02-21 01:37:38

To było jeśli dobrze pamiętam Krwawe Morze Istar. W bardzo ciekawy i klimatyczny sposób opisane są wydarzenia zaraz po przygodach na morzu. Gdy nasi bohaterowie trafiają do podwodnego miasta. Ich wędrówka korytarzami gdy się obudzili i spotkanie z Dargonesti.

Xazax - 2012-02-21 06:33:57

Tak, i tam Tanis po raz pierwszy widzi morskie Efy, strasznie go to dziwi itd.
Szkoda że z jedną się zaprzyjaźnił w książce "Gorącza podróży" przed wojną lancy. Niedopatrzenie

Edit Raistlin:
http://img707.imageshack.us/img707/4016/niedopaczenie.jpg

www.smoczalanca.pun.pl Ciechocinek wellness weekend