Słuchajcie kochani bo sprawa godna zainteresowania !
Książkowo/ growe uniwersum Warcrafta zostało zekranizowane i wchodzi do kin już w czerwcu!
Uniwersum jest bardzo bardzo bogate i wielkością świata, legend i postaci może dumnie stać koło Dragonlance, nawet książki pisał Richard A.Knaak (Legenda o Humie, Minotaur Kaz)
Zobaczcie trailer i napiszcie co o tym sądzicie.
https://www.youtube.com/watch?v=RhFMIRuHAL4

Właśniem obejrzał. Zapowiada się zaiste pasjonująco. Czy obok Dragonlance... zobaczymy przesłanie. Na razie z trailera wynika tylko wojna oraz zjednoczenie dotychczasowych wrogów. Zobaczymy, oby nie bezmyślna jatka.

Bardzo ostrożnie podchodzę do tego typu ekranizacji, ponieważ w przypadku fantastyki takie filmy są dla mnie najczęściej zwyczajnym żerowaniem na fanach. Chyba jedyną udaną ekranizacją jest dla mnie Władca pierścieni. Na reszcie się przejechałem. Nie oddają klimatu książki, chociaż trudno za to winić twórców filmów, ponieważ w uniwersach ze światów fantastycznych główną rolę odgrywa nasza wyobraźnia (chodzi mi o książki). A w filmach kiedy mamy wszystko podane na tacy, bardzo często treść nie powiela się z naszymi wyobrażeniami. Uniwersum Warcrafta ma GENIALNĄ fabułę i świetnych, wyrazistych bohaterów. Natomiast obawiam się że w filmie motywem przewodnim będzie właśnie sieczka ;/ Plus nie widzę tu za wielu bohaterów z Warcrafta, chyba tylko Arthasa.

Generalnie muszę sie z Tobą zgodzić. Powody uproszczenia ekranizacji w stosunku do książki są dla mnie zrozumiałe i oczywiste; nie ma takiej możliwości by w dającym się ogarnąć czasie zmieścić wszystkie wątki, zacytować wypowiedzi i pokazać nawet przemyślenia a jednocześnie utrzymać film w rytmie i zaciekawić widza. Dawno temu uważałem, że reżyser ma moralny obowiązek posługiwać się ekranizowaną książką niczym świętym przewodnikiem. Takie podejście nigdy się nie uda. Trzeba traktować ekranizację książki, czy w tym przypadku gry, jako dzieła całkiem osobnego i tylko bazującego na wspólnych motywach. Ukazanie na ten przykład, wątku Toma Bombadila we Władcy nie tylko nic by do filmu nowego nie wniosło, lecz i fabułę rozwłóczyło niepomiernie. Traktując film w ten sposób muszę powiedzieć, że nie przejechałem się, a przynajmniej nie zanadto, nawet na Hobbicie. Jest to dla mnie dzieło Petera Jacksona luźno osadzone w świecie Tolkiena. Nie oczekiwałem żadnych cudów od momentu, gdy dowiedziałem się, że będą tego trzy części. Przecież książkę znam prawie na pamięć i zdaję sobie sprawę, że dokładnej ekranizacji starczyłoby może na trzy godzinny film.  Tylko jak określić, że bitwa 5 armii się odbyła, że Thorin, Kli i Fili tam polegli a nic z tego nie pokazać ja zresztą Tolkien nie opisał. Przy takim podejściu mogę uznać, że jest to film choć może nie porażający, nie oskarowy to jednak wart obejrzenia. Choćby jako prequel Władcy.
Uniwersum Warcrafta znam dużo słabiej, dopiero teraz zaczynam się troszkę weń wgryzać. I tutaj mam nadzieję, że film NIE będzie ekranizacją żadnej ze znanych mi z tego uniwersum książek. Że powstanie coś nowego, bardziej filmowego a nie odbicie filmowe gry.
  Tak na marginesie: Najlepsza z Moich Żon, obsesyjny wróg fantasy, dała się namówić na lekturę pierwszego tomu Kronik z DL. Przeczytała, zachwycona może nie była, lecz zawołała - Przecież to jest gotowy scenariusz filmowy! Przeczytałem jeszcze raz pod tym kątem ... miała rację, po prostu scena za sceną.

Film będzie bazował na fabule pierwszej Części gry Warcraft z 94 roku. Wtedy te uniwersum opowiadało tylko o wojnie Orków z Ludzmi, dopiero przez lata ukształtowała się bogata przyszłość i przeszłość tych wydarzeń. Warcraft to masa książek i gier różnego typu. Mimo wszystko dla większości Warcraft to ta uzależniająca gra za którą trzeba płacić abonament. Pomimo że większa część uniwersum to książki i komiksy.
Film ma pokazać ludziom że to jest zajebiste uniwersum warte inwestycji, Blizzard zrobi byznes na całym marketingu a przy okazji Warcraft będzie modny.
To jest i dobry i zły scenariusz, ale Blizzard raczej nie dopuści do skiepszczenia swojego dziecka. Tym bardziej że pokładają w tym filmie ogromne nadzieje, ostro rozbudowują serwery itd.
Pierwsza część kronik to przecież spisana sesja gry RPG więc automatycznie jest dobrym scenariuszem :)

Dodam do mojej wypowiedzi analizę trailera która pozwoli mam dostrzec więcej
https://www.youtube.com/watch?v=ZK5DQwuqtyU

Zgadzam się i jeżeli ktoś ogląda seriale typu "Gra o Tron" Lub "Wikingów" to na pewno pójdzie tez na ten film ( Aktor grający Ragnara przyciaga nowych fanów), a cała masa ludzi grających w Warcrafta też pójdzie ( miliony??) Wiec Blizzard na pewno nie starci może tylko zyskać:)
A ja tez z chęcią zobaczę ten film:)

Zdrowe podejście Janku (mogę się zwracać do Ciebie po imieniu?:)). Ja nie potrafię jednak traktować takich filmów jako dzieło odrębne i niezależne. Ale czuję że Warcraft też sprawdzę, tym bardziej że jest to historia z części pierwszej, jak powiedział Xazax, a więc coś czego nie znam, więc nie będę miał problemów o których wspominałem :D

Cześć Chainekken.
Najpierw co do zwracania się po imieniu - zwracanie się przez "pan" uważam za obraźliwe :) i wywołujące u mnie na wierzch pokłady złośliwości. BARDZO PROSZĘ!!!! TYLKO PO IMIENIU!

Co do problemu ekranizacji dzieł literackich. Uważam, że się po prostu nie da inaczej. Nie znam ekranizacji, która przeniosła do kin wszystko, co było zawarte w książce. Tak się najzwyczajniej w świecie nie da. Jeżeli zatem reżyser i scenarzysta zaingerowali w treść książki, to zdecydowali o utworzeniu czegoś innego niż książka. Film będzie więc, czy tego chcemy czy nie chcemy, dziełem innym, osobnym, indywidualnym. Będzie się różnił od książki bowiem różcnić się musi!

Co jest najważniejsze ... czytając książkę po raz drugi, trzeci i dziesiąty (ja czytam LotR od nowa co roku) masz za każdym razem inną wizję treści, co innego odczytasz jako najważniejsze, inaczej widzisz bohaterów. Obrazy tworzy twoja wyobraźnia. Oglądając film obraz dostajesz gotowy. Miejsca na wyobraźnię jest jakby mniej troszeczkę.

Dla mnie wygląda to tak: gdy czytam książkę to jest ona MOJA, gdy oglądam film to jest on JEGO (reżysera).

Ok mamy nowy zwiastun, wszystko całkiem fajnie... Ale gościa od zwiastunów powinni wywalić na zbity pysk! Film fantasy, który jest adaptacją gry z kilkugodzinnym pięknym soundtrackiem godnym Władcy Pierścieni, a oni tam wkleili jakiś dubstep? Serio? Na szczęście zwiastuny mają inną muzykę niż filmy... przeważnie :P

Oceńcie sami : https://www.youtube.com/watch?v=65AjY_nRdqE

Tutaj przykładowy fragment muzyki z gry : https://www.youtube.com/watch?v=FBC2s12u_cg

Czy ten zwiastun nie mógby wyglądać tak jak te z gry które aż ociekają pięknem fantasy ?
https://www.youtube.com/watch?v=BCr7y4SLhck

PS : poczytajcie komentarze pod tym nowym zwiastunem, nikomu się ta muzyka nie podoba

Sorry, lecz ja tam wcale żadnej muzyki się nie dopatrzyłem, tylko jakiś (i to niezbyt dobrze bity) rytm.