DragonLance Forum

Forum dla fanów DragonLance, książek fantasy oraz RPG.


#121 2011-11-15 12:02:26

Xazax

Mistrz podziemi

Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 773

Re: Kuźnia Durggedina

- Myślę że można odwiedzić gildie najemników... w kupie siła! - Tobin zarzucił hoopak na ramię i ruszył w stronę drzwi.
Daemon wygląda na nie pocieszonego słuchania się Kendera

(100platyny pracujemy nad nowymi kartami postaci )


"Żaden zwykly śmiertelnik nie mógl stać przed tymi przerażającymi, spowitymi w calun wrotami i nie oszaleć z nienazwanej grozy. żaden zwykly śmiertelnik nie móglby przejść nietknięty między strażniczymi dębami.
lecz Raistlin stal tam. stal tam spokojnie, bez strachu... "

Offline

 

#122 2011-11-15 12:12:33

 U'

The Knight of Solamnia

Skąd: warszawa
Zarejestrowany: 2011-10-09
Posty: 460

Re: Kuźnia Durggedina

-Co myślisz o pomyśle Kendera, przyszły Rycerzu? Idziemy?


Est Sularus oth Mithas

Offline

 

#123 2011-11-15 12:23:54

Xazax

Mistrz podziemi

Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 773

Re: Kuźnia Durggedina

- Skoro nie wiemy w co się pakujemy to przyda się więcej mieczy... To by było mądre posunięcie... A Ty co o tym sądzisz?


"Żaden zwykly śmiertelnik nie mógl stać przed tymi przerażającymi, spowitymi w calun wrotami i nie oszaleć z nienazwanej grozy. żaden zwykly śmiertelnik nie móglby przejść nietknięty między strażniczymi dębami.
lecz Raistlin stal tam. stal tam spokojnie, bez strachu... "

Offline

 

#124 2011-11-15 12:26:57

 U'

The Knight of Solamnia

Skąd: warszawa
Zarejestrowany: 2011-10-09
Posty: 460

Re: Kuźnia Durggedina

Myślę podobnie, każdy dodatkowy miecz się przyda. Pytanie tylko, czy będziemy musieli zapłacić za tą pomoc, miejmy nadzieję, że nie. Chodźmy więc pod gildię. Tobinie! Ty prowadzisz. Nie oddalaj się tylko za mocno, nie będziemy biec za Tobą z Daemonem. Pamiętaj - rycerze nie biegają po mieście.


Est Sularus oth Mithas

Offline

 

#125 2011-11-15 12:29:07

Xazax

Mistrz podziemi

Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 773

Re: Kuźnia Durggedina

- Ja jestem pierwszym biegającym rycerzem Kenderem! Kto ostatni ten krasnal żlebowy!

Tobin zrerwał się i wystrzelił jak błyskawica... Tyle go widzieliście


"Żaden zwykly śmiertelnik nie mógl stać przed tymi przerażającymi, spowitymi w calun wrotami i nie oszaleć z nienazwanej grozy. żaden zwykly śmiertelnik nie móglby przejść nietknięty między strażniczymi dębami.
lecz Raistlin stal tam. stal tam spokojnie, bez strachu... "

Offline

 

#126 2011-11-15 12:31:22

 U'

The Knight of Solamnia

Skąd: warszawa
Zarejestrowany: 2011-10-09
Posty: 460

Re: Kuźnia Durggedina

Daemonie znasz drogę? Ja jestem nowy w tym mieście. Jeśli tak to chodźmy i opowiedz mi o sobie.


Est Sularus oth Mithas

Offline

 

#127 2011-11-15 12:33:39

Xazax

Mistrz podziemi

Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 773

Re: Kuźnia Durggedina

- Ja też jestem nowy... Wiem tylko gdzie jest Akademia mieczy i karczma w której nocowałem


"Żaden zwykly śmiertelnik nie mógl stać przed tymi przerażającymi, spowitymi w calun wrotami i nie oszaleć z nienazwanej grozy. żaden zwykly śmiertelnik nie móglby przejść nietknięty między strażniczymi dębami.
lecz Raistlin stal tam. stal tam spokojnie, bez strachu... "

Offline

 

#128 2011-11-15 12:36:13

 U'

The Knight of Solamnia

Skąd: warszawa
Zarejestrowany: 2011-10-09
Posty: 460

Re: Kuźnia Durggedina

-Dobrze, wyjdźmy na drogę i zapytajmy przechodniów. Jakoś trafimy.
Wychodzimy na zewnątrz, pytam się ludzi wyglądających na mieszkańców jak dojść do gildii najemników. Po uzyskaniu informacji ruszamy w jej stronę.
- Co Cię sprowadziło do tego miasta przyszły Rycerzu? Chcesz wstąpić do akademii mieczy? To punkt szkolenia rycerzy, prawda?


Est Sularus oth Mithas

Offline

 

#129 2011-11-15 14:11:59

 Raistlin

Shalafi

8930444
Skąd: Myślenice
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 1157
WWW

Re: Kuźnia Durggedina

- Niespotykana moc, prawdziwe pochodzenie, nic z tego nie rozumiem. Ale jeśli to pozwoli mi stać się potężnym magiem to będę Ci posłuszny shalafi.


"Stajenny ma swój humor i kopie psa. Mag ma swoje humory i znika miasteczko."

http://www.smoczalanca.pun.pl/_fora/smoczalanca/gallery/2_1327707076.jpg

Offline

 

#130 2011-11-15 16:44:48

Xazax

Mistrz podziemi

Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 773

Re: Kuźnia Durggedina

(Nie wiem skąd już znasz pojęcie "shalafi")

- Pierwszym krokiem będzie dziennik widmowego ostrza, zbierz grupę i odnajdź go w okolicach Kalamanu.




*****


Sorry za daremnie rozwijające się wydarzenia ale musze na szybko was sklecić.


"Żaden zwykly śmiertelnik nie mógl stać przed tymi przerażającymi, spowitymi w calun wrotami i nie oszaleć z nienazwanej grozy. żaden zwykly śmiertelnik nie móglby przejść nietknięty między strażniczymi dębami.
lecz Raistlin stal tam. stal tam spokojnie, bez strachu... "

Offline

 

#131 2011-11-16 11:54:10

Xazax

Mistrz podziemi

Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 773

Re: Kuźnia Durggedina



Rozdział trzeci

Z wieży wielkiej magii w Palanthas Dalamar mroczny przyglądał się jak jego nowy nabytek kieruje się w stronę Gildii najemników...
"Jeśli mu się uda..." Pomyślał ale odgonił szybko te myśli... Lepiej nie zapeszać, zobaczył też kierującego się w tamtą stronę młodego Wojownika który z zapałem wymalowanym na twarzy chce przeżyć nowe przygody i zapisać się w kartach historii... Ale cóż to? Z świątyni Palladaina idzie dość nietypowa grupka, Giermek Solamnijski, Kender i Wojownik w średnim wieku mocno otulony płaszczem mimo wysokiej temeratury... Dalamar uśmiechnął się Szyderczo "A więc wszystko się dopełnia... żadna zapadka nie zawiodła... Gdyby tylko wiedzieli co ich czeka i jak bardzo są do siebie podoobni"

W gildii najemników kolejka była bardzo duża, grupki śmiałków rozmawiały ze sobą o jakichkolwiek wieściach... każdy opowiadał o dziwnych rzeczach dotyczących Kalamanu... "Podobno miasto ma kłopoty" dało się słyszeć najczęściej. Jeden z Wojowników - młody Grothork był dosyć zaniepokojony takimi wieściami "Może w Kalamanie będe bardziej potrzebny?" myślał.
Wtem do poczekalni wpadł z hukiem Kender
-Czy znajdę tu kogoś chętnego na wielką wyprawę do Kalamanu? Kto chce mieć ten zaszczyt i podróżować z pierwszym rycerskim Kenderem Sir Tobinem?
Za nim szybko wpadł młody giermek i okrytu szczelnie płaszczem mężczyzna. Szybko uciszyli Kendera tłumacząc że nie będą brali ze sobą sprzątaczek ani urzędników. Grothork słysząc napomknięcie o Kalamanie podszedł do dziwnej trójki
- Znam Kalaman i drogę jak własną kieszeń, walka też nie jest mi obca, dajcie mi tyko konia i możemy ruszać.
- Niestety nie mamy koni - Powiedział starszy mężczyzna
- Mój wuj może mi pożyczyć, mieszka niedaleko stąd - odpowiedział szybko giermek.

Po chwili do pomieszczenia wszedł czarodziej czerwonych szat, twarz miał osłoniętą chustą, w ręku miał kostur więc był pełnoprawnym wykwalifikowanym czarodziejem.
- Witaj panie, wybieram się w pewną podróż w kierunku Kalamanu. Szukam kompanów, zgłosił się może do Ciebie ktoś kto również wybiera się w tamte strony? - Spytał się urzędnika gildii.
Czwórka popatrzała się na siebie, na twarzy giermka i człowieka w płaszczu było niezadowolenie, z twarzy Grothorka można było wyczytać zamyślenie i przemyślanie sytuacji... Twarz kendera była zachwycona.

Po południu grupa śmiałków wymaszerowała z Palanthas


"Żaden zwykly śmiertelnik nie mógl stać przed tymi przerażającymi, spowitymi w calun wrotami i nie oszaleć z nienazwanej grozy. żaden zwykly śmiertelnik nie móglby przejść nietknięty między strażniczymi dębami.
lecz Raistlin stal tam. stal tam spokojnie, bez strachu... "

Offline

 

#132 2011-11-16 13:27:20

Xazax

Mistrz podziemi

Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 773

Re: Kuźnia Durggedina

Jesteście już dobre parę kilometrów za Palanthas, keder poleciał jako zwiadowca przodem. Wy postanowiliście zatrzymać się na posiłek. Mag odszedł i oparty o drzewo studiuje swoją księgę czarów.
Grothork spytał pozostałych
- Jak myślicie co się dzieje w Kalamanie? Czy ta burza miała z tym coś wspólnego?


"Żaden zwykly śmiertelnik nie mógl stać przed tymi przerażającymi, spowitymi w calun wrotami i nie oszaleć z nienazwanej grozy. żaden zwykly śmiertelnik nie móglby przejść nietknięty między strażniczymi dębami.
lecz Raistlin stal tam. stal tam spokojnie, bez strachu... "

Offline

 

#133 2011-11-16 13:44:59

 U'

The Knight of Solamnia

Skąd: warszawa
Zarejestrowany: 2011-10-09
Posty: 460

Re: Kuźnia Durggedina

-Mam nadzieję, że nie. W tej burzy było coś złowieszczego - mówię. Pochodzę z Kalamanu, nie chciałbym zobaczyć mojego miasta w gruzach.
Przyciszam głos - Co myślicie o magu? Możemy mu ufać?


Est Sularus oth Mithas

Offline

 

#134 2011-11-16 13:51:00

Xazax

Mistrz podziemi

Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 773

Re: Kuźnia Durggedina

- Mój wuj powtarzał zawsze że żadnemu magowi nie można ufać - Daemon powiedział po cichutku

Zauważyliście że mag patrzy w waszą stronę


"Żaden zwykly śmiertelnik nie mógl stać przed tymi przerażającymi, spowitymi w calun wrotami i nie oszaleć z nienazwanej grozy. żaden zwykly śmiertelnik nie móglby przejść nietknięty między strażniczymi dębami.
lecz Raistlin stal tam. stal tam spokojnie, bez strachu... "

Offline

 

#135 2011-11-16 14:25:08

 U'

The Knight of Solamnia

Skąd: warszawa
Zarejestrowany: 2011-10-09
Posty: 460

Re: Kuźnia Durggedina

- Spokojnie, magu. Tylko rozmawiamy.
Mówię cicho do Gorthorka - a Ty co myślisz?


Est Sularus oth Mithas

Offline

 

#136 2011-11-16 14:28:04

Xazax

Mistrz podziemi

Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 773

Re: Kuźnia Durggedina

mag uśmiechnął się tylko i ponownie wsadził nos w księgę...

-Ja tam nic nie mam przeciwko, czerwone szaty nie są złe... z czarnymi bym nie podróżował... mimo wszystko miejmy go na oku bo to zasłanianie twarzy mie się nie podoba - powiedział Grothork i zabrał się za ostrzenie miecza


"Żaden zwykly śmiertelnik nie mógl stać przed tymi przerażającymi, spowitymi w calun wrotami i nie oszaleć z nienazwanej grozy. żaden zwykly śmiertelnik nie móglby przejść nietknięty między strażniczymi dębami.
lecz Raistlin stal tam. stal tam spokojnie, bez strachu... "

Offline

 

#137 2011-11-16 14:45:28

 U'

The Knight of Solamnia

Skąd: warszawa
Zarejestrowany: 2011-10-09
Posty: 460

Re: Kuźnia Durggedina

-Masz rację. Mi też się nie podoba, że tak zasłania twarz. To jest trochę podejrzane. Mimo wszystko to czerwona szata, nie powinien być dla nas zagrożeniem, a mag w drużynie się przyda. Miejmy tylko nadzieję, że "sir" Tobin nie narobi nam kłopotów. Kończcie jeść, jak wróci kender to ruszamy. Mamy jeszcze parę godzin do zmierzchu.


Est Sularus oth Mithas

Offline

 

#138 2011-11-16 15:02:37

Xazax

Mistrz podziemi

Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 773

Re: Kuźnia Durggedina

Robi się już ciemno, cały czas spędziliście na gadaniu o jedzeniu, Grothork z Daemonem trenowali szermierkę między sobą a Gerrod usnął pod drzewem przy którym siedział.
Tobina ani nie widać ani nie słychać


"Żaden zwykly śmiertelnik nie mógl stać przed tymi przerażającymi, spowitymi w calun wrotami i nie oszaleć z nienazwanej grozy. żaden zwykly śmiertelnik nie móglby przejść nietknięty między strażniczymi dębami.
lecz Raistlin stal tam. stal tam spokojnie, bez strachu... "

Offline

 

#139 2011-11-16 16:56:26

 Grothork

Rycerz Róży

Skąd: biorę piwo?
Zarejestrowany: 2011-08-29
Posty: 322

Re: Kuźnia Durggedina

- Ciekawe , gdzie ten kender, hmm , może zjadły go wilki? Wezmę pierwszą wartę.

Offline

 

#140 2011-11-16 17:52:25

 Raistlin

Shalafi

8930444
Skąd: Myślenice
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 1157
WWW

Re: Kuźnia Durggedina

Budzę się
- Musiałem sobie przysnąć...
Widzę trzymającego wartę Grothorka
- Nie ufają mi, w sumie wcale im się nie dziwie, ale skoro mamy razem podróżować musimy być pewni, że będziemy się na wzajem osłaniać w razie kłopotów.
Podchodzę do Grothorka
- Ciepła noc wojowniku... i spokojna, to drugie to zapewne zasługa nieobecności kendera. Zauważyłem, że dziwnie się mi przyglądacie, pewnie zastanawiacie się co kryję pod tą chustą, ale zapewniam Cię, nie chciał byś mnie oglądać bez niej. Czczę boginie Lunitari, gdy po raz pierwszy założyłem moje szaty poczułem muśnięcie na swoim policzku, niczym... pocałunek. Jestem pewny, że nie mogłem wybrać lepiej. Ludzie nie ufają czarodziejom, a ja nie ufam ludziom.
W blasku ogniska wojownik doskonale widzi moje elfie rysy.
- Jednak czeka nas długa droga i chciałbym mieć pewność, że mam u was wsparcie i ochronę, gdyż magia wymaga skupienia nikt nie może mi przeszkodzić, wtedy Wy będziecie mogli być pewni, że ja zadbam o waszą ochronę, i wesprę was najskuteczniej.


"Stajenny ma swój humor i kopie psa. Mag ma swoje humory i znika miasteczko."

http://www.smoczalanca.pun.pl/_fora/smoczalanca/gallery/2_1327707076.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Szamba betonowe Zamość Surfrider Resort Hotel